Św. Augustyn (I)






"Będę mówił o tym, czym jest moc; spójrzcie, co to znaczy. Jak wielkim wydaje się skandalem, że Jego śmierć i pogrzeb są znakiem tej mocy. Dlaczego Chrystus wziął to brzemię na siebie, jeśli nie po to, by wskazać, w jaki sposób powinieneś znosić trudy, gdy przygniata cię i miażdży brzemię nieprawości? Rozważając to, powinieneś wejrzeć w siebie, ujrzeć własną winę, poznać ją w sobie. Uczyniłem to, a Bóg mnie ocalił; dopuściłem się zła, a On mnie podźwignął. A przecież, gdy usłyszałem Ewangelię, wzgardziłem nią. Zostałem ochrzczony, a przecież znów zacząłem pytać: „Co czynię? Dokąd zmierzam? W jaki sposób szukać ocalenia?". Jeśli i wy o to pytacie, Chrystus jęczy w męce, bo i wasza wiara pełna jest jęku. Lecz w głosie tego, który jęczy, słychać nadzieję jego ponownego powstania z upadku. Jeśli wiara ta żyje w nim - żyje w nim Chrystus. Bo jeśli żyje w nas wiara, żyje w nas Chrystus. Bo cóż innego mówi Apostoł? „By Chrystus mieszkał przez wiarę w sercach waszych" (por. Ef 3,17). Bo wiara w Chrystusa to sam Chrystus żyjący w waszych sercach. Gdy Apostołowie płynęli łodzią, wichry i fale wzniosły się do takiego rozmiaru i natężenia, że statkowi groziło wywrócenie. Tymczasem nieświadomy burzy Chrystus spał na łodzi. Apostołowie podeszli do Niego i obudzili. Podniósł się, nakazał ustąpić burzy i nastał wielki spokój. Podobnie jest z tobą. Twoje serce jest łodzią. Wzmagają się wichry i wywracają łódź twego serca. Czym są te wichry? To zniewagi, których możesz doznać od innych ludzi. Jesteś gotów odpowiedzieć przekleństwem na zniewagi, ponieważ Chrystus zasnął w twym sercu. Jego sen jest zapomnieniem wiary. Jeśli przebudzisz w sobie Chrystusa, czyli uprzytomnisz sobie swoją wiarę, wspomnisz i na to, że On modlił się za znieważających Go. Twoja wiara uspokoi burzę i oto nastanie spokój. Tak oto Chrystus przebywa w twym sercu, poprzez wiarę."



Św. Augustyn
Traktaty o Ewangelii św. Jana 49, 19.

0 komentarze:

Prześlij komentarz