"Twierdzę, że od urodzenia żyjemy w stanie zepsucia i niespełnionych pragnień. Nie mamy wszystkiego z tego, co konieczne dla osiągnięcia doskonałości naszej natury. Tak i ciało nie jest zupełne samo w sobie, lecz potrzebuje duszy, by nadała mu znaczenia. I znów - w duszy zawarte są pewne zdolności i uczucia, lecz bez rządzących nimi zasad i celów, a to dopóty, dopóki nie objawi się w niej Bóg, dopóki się w niej nie uwidoczni. Tak właśnie dzieje się od chwili narodzin i Pismo Święte ukazuje nam to na wiele sposobów; czasem nazywa ludzką naturę ślepą, czasem głodną, czasem nagą, a dary Ducha zwie światłem, zdrowiem, pokarmem, ciepłem, odzieniem, a wszystko po to, by pouczyć nas, co jest naszym pierwotnym stanem i jaka powinna być nasza wdzięczność wobec Tego, który przeniósł nas w nowy stan. I tak, na przykład: „Ty bowiem mówisz: «Jestem bogaty» i «wzbogaciłem się», i «niczego mi nie potrzeba», a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi. Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się oblókł, a nie ujawniła się haniebna twa nagość, i balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział" (Ap 3, 17-18). Ponownie: „albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Jezusa Chrystusa" (2 Kor 4, 6). Ponownie: „zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus" (por. Ef 5, 14). Ponownie: „kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu" (J 4,14).
Kardynał John Henry Newman
„Myśl o Bogu oparciem duszy", Kazania parafialne, s. 1147-1148.
0 komentarze:
Prześlij komentarz