"Istnieje kilka argumentów, pomocnych temu świat w obronie doczesnych interesów, przeciw sprawom niebieskim. Wynika z nich, że charakter naszego ciała i potencja naszego umysłu nie ma w sobie nic, co by wskazywało na życie przyszłe; i stąd też religia, lub myśl o przyszłym świecie jest nienaturalna. Przytakuję, że owszem, religia w tym znaczeniu jest nienaturalna; lecz zapewniam przy tym, że Chrystus przyszedł na ten świat, by dać ludziom wydoskonaloną naturę, a to nie mogłoby się dokonać inaczej, jak przez dopełnienie natury, która pierwotnie była ich udziałem. Gdy to, co duchowe, wystąpi przeciw materii, ta musi ustąpić. Bóg w łaskawości swej woli obdarował nas niebem; ćwiczenie się w duchowym życiu przewyższa to, co ziemskie. Jest to jakby próba osiągnięcia wyższej i wykwintnej harmonii na niewłaściwym instrumencie. Próbując takiej sztuki, wykorzystamy jego siły ponad miarę, gdyż zostanie poświęcony zadaniu, które go przerasta. Podobnie ma się sprawa, w pewnym sensie, z tym życiem i naszą obecną naturą, jest ona poświęcona dla nieba i dla nowego stworzenia; oto ginie w nas zewnętrzny człowiek, człowiek wewnętrzny może odnawiać się dzień po dniu."
Kardynał John Henry Newman
„Wiara i świat", Kazania według lekcjonarza, s. 87.
0 komentarze:
Prześlij komentarz