Kardynał John Henry Newman (XI)






"Któż, rozpoczynając podróż, widzi już przed sobą miejsce swego przeznaczenia? Jak często osoba, szykując się do drogi, ku celowi, którego nigdy wcześniej nie widziała, mówi sobie, iż nie może uwierzyć, że pewnego dnia tam dotrze. A to, co dane oglądać jej teraz jest niczym wobec tego, co obiecuje przyszłość i chwila, w której przyszłość stanie się teraźniejszością. Oto jak powinniśmy patrzeć na naszą drogę duchową: nie wiemy, kim będziemy, lecz dążymy ku temu i - całkowicie przez Bożą łaskę ty i ja będziemy mogli to osiągnąć. Oczywiście, nie za sprawą łaski, która dana jest nam w tej chwili, lecz poprzez coraz to nową, wciąż odnawianą łaskę, której Bóg udzielał będzie coraz hojniej, wzrastającą stosownie do twoich potrzeb. Tylko wtedy dane ci będzie zwieńczyć dzieło, jeśli w ogóle je rozpoczniesz, lecz nie można zaczynać od końca, trzeba postawić pierwszy krok; wspinaj się po niebiańskiej drabinie krok po kroku. Umartwienie jest obowiązkiem, lecz powinniśmy umartwiać się stosownie do naszych sił. Bóg nie żąda od nas tego, co ponad nasze siły, lecz działań stosownych do możliwości. „Ona uczyniła co mogła" (Mk 14, 8), tymi słowy Chrystus pochwalił Marię z Betanii. Zapomnienie lub przeoczenie tej prawdy zdarza się często nowicjuszom na drodze duchowej, choćby z powodu zwykłej ignorancji lub niedopatrzenia. Nie wiedzą, co mogą, a czego nie, jeśli nie wypróbowali jeszcze samych siebie. A gdy to, co wydawało im się tak łatwe, okazuje się ciężarem ponad siły - upadają i tracą ducha. Czują wyrzuty sumienia, że okazali się niezdolni do wypełnienia swych własnych postanowień i popadają w rozpacz; lub są kuszeni do lekkomyślności i do tego, by zrzucić wszystko, czego się podjęli na Boga, ponieważ nie są dość silni, by sprostać czemukolwiek. I z tych przyczyn zdarza się często, że ludzie popadają z jednej skrajności w drugą; i wręcz uznają się za zupełnie wolnych od obowiązku życia wedle jakichkolwiek zasad samodyscypliny (choć wcześniej byli piewcami wielkiej surowości), a nawet stają się ekstrawaganccy w swym stylu życia."



Kardynał John Henry Newman
„Apostolska wstrzemięźliwość - wzorem dla chrześcijan", Kazania parafialne, s. 1197-1198.

0 komentarze:

Prześlij komentarz