Modlitwy Chorych (III)








Boski Miłośniku mej duszy !


Chcę się Tobie podobać i słuchać Twych zbawiennych natchnień i stać się przez to dobrym człowiekiem. Pragnę naśladować Twoją dobroć i jak najbardziej upodobnić się do Ciebie.

Ty oczyszczasz mnie z grzechów i wad i wzywasz do prawdziwej doskonałości, której niedościgłe szczyty miałeś na myśli, gdy mówiłeś: Bądźcie wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5,48).

Z uległością poddaję się natchnieniom Twej łaski, która rzeźbi mą duszę. Nie szczędź mi żadnych ciosów, ucisków i napięć, choćby najboleśniejszych dla wygładzenia wszelkich szorstkości, chropowatości mej duszy. Pragnę pozbyć się dwulicowości, a jaśnieć szczerością. Często pobudką mego postępowania jest wyrachowanie, ale Ty wzywasz mnie, bym postępował sprawiedliwie i bezinteresownie. Niech Twe miłosierdzie zmiękczy twardość mego serca. Nieprzejednanie i upór w złym pragnę złagodzić gotowością zrozumienia drugich i skłonnością do przebaczenia.

Pragnę naśladować Twoje cnoty - cierpliwość, łagodność, roztropność, prawdomówność. Powstrzymaj mój język od wszelkiej nieżyczliwości. Rozbudź w mej duszy myśli błogosławiące, życzliwość i radość, aby każdy, kto się do mnie zbliży, odczuł Twoją obecność. Wszystkich ludzi odkupiłeś swą męką dlatego pragnę odnosić się do nich jak do moich braci i sióstr. Gdy ze smutkiem dostrzegę zło - nie dam się zwyciężyć złu, ale zło pragnę dobrem zwyciężać. Przyoblecz mnie, Panie, pięknością swoją i urokiem Twojej dobroci.



Amen.




O Felicjan Królikowski OFM Conv. 
"Modlitwy Chorych" 
Wydawnictwo Księży Marianów 
Warszawa 1991

0 komentarze:

Prześlij komentarz