Ojcze Niebieski !
Gdy dzień dobiega końca, staję przed Tobą w pokorze. Wnet ogarnie mnie noc. Jeżeli w czasie dnia choć trochę podobałem się Tobie, jeśli zrobiłem coś dobrego dla bliźnich, jeśli z cierpliwością znosiłem cierpienie, dziękuję Ci za to, Panie.
Przebacz mi wszystkie błędy i grzechy, którymi Cię obraziłem i zasmuciłem i swą łaską wspomóż słabość i nieudolność moją.
W ciszy nocnej wyczuwam bliskość Twoją i myślę z trwogą o nocy, w której pogrąży mnie śmierć cielesna. Przecież z każdym dniem zbliżam się do niej. Spokój ogarnia mą duszę, gdy na koniec dnia kieruję z miłością swe spojrzenie na krzyż Twego Syna i Pana naszego Jezusa Chrystusa i powtarzam akt strzelisty: Jezu kocham Cię! Przyjdź Panie Jezu do mnie!
I w ostatniej chwili życia, gdy zgasną ostatnie błyski światła ziemskiego, znikną kształty i ostatnie kolory, gdy nie dostrzegę już ruchu czyjejś życzliwej dłoni, wyciągającej się ku mnie, ani twarzy pochylającej się nade mną - i wtedy pragnę skierować swe ostatnie spojrzenie na krzyż, bo wierzę, że ogarną mnie z miłością zranione ramiona Twego Syna i mego Zbawiciela.
Spraw, Dobry Ojcze, aby ostatnia noc mego życia była najpiękniejszą ze wszystkich moich nocy, gdy skołatane moje serce spocznie na zawsze w Tobie.
Zasypiając dzisiejszego wieczoru, ofiaruję Ci się cały z duszą i ciałem i całą ufność pokładam w Tobie, Bogu żywym.
Amen. †
O Felicjan Królikowski OFM Conv.
"Modlitwy Chorych"
Wydawnictwo Księży Marianów
Warszawa 1991
0 komentarze:
Prześlij komentarz